Udostępnij ten artykuł.

Współczesne polowania z psami

W dawnej Polsce z wyjątkiem okolic górskich, jak Karpackie lub lesistych jak Wielkopolska, prócz Polesia, pełnego leśnych bagien i Litwy, w której aż do czasu osiedlenia się tam kilkunastu rodzin tatarskich, wprowadzających łowy z chartami, ten rodzaj polowania wcale był nieznany – odbywały się one wszędzie, gdzie tylko na to pozwalały większe obszary, nie porośnięte lasem. Działo się to, powtarzam, wszędzie, nie zaś tam, jak niektórzy mniemają tylko na rozległych łanach Podola lub stepach Ukrainy. W całej Polsce, z wyjątkiem okolic wyżej przytoczonych, wyprawiano się z zapałem na łowy z chartami, przy których używano też sokołów. Zająca, lisa, sarnę, na Ukrainie suhaka szczwano chartami, wszelką zaś zwierzynę lotną, jak: kuropatwy, przepiórki, porywające się gęsto sprzed koni podczas szukania na wydeptanego lub zrywające się z czaharów kaczki, bekasy, a wreszcie długonogie czaple dla ich w owych czasach do przystrojenia kołpaków używanych i wielce cenionych piór, chwytały sokoły. Łowy pańskie charciane nigdy nie odbywały się bez sokołów. W ogóle na te łowy nie: „same na kucach goniły panicze” – jak mówi Wojski w Panu Tadeuszu, lecz i sędziwi a poważni mężowie, jak Rewera Potocki, kniaziowie Konstanty Ostrogski i Jeremi Wiśniowiecki, Czarniecki i inni, którzy pewnie dziecinnym igraszkom się nie oddawali.

Polskie tradycje polowań z psami

Polskie tradycje polowań na grubego zwierza sięgają czasów średniowiecznych. Pomimo, że w obecnych czasach polowania należą do rzadkości, wciąż możemy znaleźć pasjonatów myślistwa. W niniejszym artykule opowiemy Państwu o współczesnym myślistwie, skupiając się przede wszystkim na polowaniach konnych z udziałem psów. Miłej lektury!

Współczesne polowania z psami

Polowanie z psami wywodzi się od tradycji polowań na zwierzynę płową oraz lisy, które były ścigane przez sfory psów gończych i myśliwych. W dawnej Francji powszechne były łowy na zwierzynę dostarczająca mięsa, podczas gdy „Wyspiarze” chętniej polowali na zające i lisy, traktując łowy jako formę rekreacji. Dzisiaj, w większości krajów europejskich, polowanie na dziką zwierzynę zostało zastąpione przez polowanie po sztucznym tropie. Jeden z jeźdźców ciągnie włók, który zostawia po sobie ślad zapachowy, zaś psy i myśliwi, rzucają się za nim w pogoń. Jeździec, który ciągnie włók, nie idzie na łatwiznę. Wybiera ciężkie przeprawy, skacze nad konarami drzew, idzie w leśną gęstwinę – wszystko po to, aby polowanie wyglądało bardzo naturalnie i aby wszyscy jego uczestnicy poczuli się, jakby wyławiali prawdziwego lisa czy zająca.

Historia łowiectwa w Polsce część III

Polowanie na koniach rządzi się pewnymi prawami. Myśliwi muszą obsadzić dwie funkcje: mastera i huntsmana. Master jest przywódcą polowania, którego mają słuchać wszystkie psy gończe. Jego polecania i rozkazy mają charakter ostateczny. Huntsman jest niejako zastępca mastera. Odpowiada za psy gończe, jeżeli Master poluje ze swoją własną sforą. Huntsman dzierży dwa, bardzo ważne sprzęty: róg myśliwski oraz harap. Harap to innymi słowy długi rzemień, który może być stosowany przez huntsmana w celu ujarzmienie sfory psów. To zadanie bardzo trudne, zwłaszcza jeżeli psy nie mają doświadczenia w polowaniach. Róg myśliwski pełni dwojakie funkcje: dodaje psom animuszu w czasie polowania (zagrzewa do podjęcia zwielokrotnionych wysiłków) oraz zwiastuje zakończenie polowania.

Koń, który nie brał wcześniej udziału w polowaniach, musi pozostawać z tyłu pola (ma także zieloną wstążkę przy ogonie). Trudno przewidzieć jak zwierzę może się zachować; czy będzie wystarczająco spokojne, aby brać uczestniczyć w łowach. Koń, który jest szczególnie agresywny, ma przyczepianą do ogona czerwoną wstążkę. 

Tagi artykułu: