Chcesz się odmłodzić? Kup/Przygarnij psa!

Towarzystwo psa ma korzystny wpływ na nasze samopoczucie – potwierdzi to każdy właściciel czworonoga. Jeżeli jednak nie wierzymy w zapewnienia zakochanych w swoich pupilach opiekunów, to może przekonają nas badania i analizy przeprowadzone przez naukowców z uniwersytetu w Edynburgu, które dowodzą, że posiadacze psów dorównują kondycją fizyczną osobom o dziesięć lat od nich młodszym – badanie zostało przeprowadzone na grupie osób, które ukończyły 65 rok życia.

Kluczem do młodości jest rzecz jasna bardziej aktywny tryb życia posiadaczy czworonogów. Specjaliści z American Heart Association (AHA) twierdzą, że właściciele psów mają dużo większe szanse, że nie dopadnie ich zawał. Codzienna aktywność wpływa z kolei na czynniki decydujące o rozwoju chorób serca. Deborah Wells z Centrum Badania Zachowań Psów na Queens University w Belfaście już kilka lat temu dowiodła, że psiarze mają niższy poziom cholesterolu i niższe ciśnienie krwi. Zwierzaki natomiast chronią przed stresem i pośrednio zapobiegają zapadaniu na wiele chorób, schorzeń, których jest on podstawową przyczyną  m.in. dolegliwości auto­immunologiczne i dermatologiczne oraz niektóre nowotwory. Długie spacery z psem to również doskonały sposób na pozbycie się nadprogramowych kilogramów. Ta sama badaczka wyprowadza wniosek, że osoby, które przygarnęły psa lub kota ze schroniska już po miesiącu odczuwają zmianę samopoczucia – rzadziej cierpią na bóle i zawroty głowy oraz przeziębienia.

Kilka lat temu prof. Kerstin Uvnäs-Moberg z uniwersytetu sztokholmskiego wykazała, że głaskanie i przytulanie psa stymuluje wytwarzanie w naszym organizmie hormonu miłości, czyli oksytocyny, czego efektem jest zmniejszenie poziomu bólu, optymalizacja procesów trawienia i obniżenie aktywności współczulnego układu nerwowego.
Badania przeprowadzone w 2010 r. w Instytucie Zoologii wiedeńskiego uniwersytetu dowodzą, że obecność psa najskuteczniej redukuje stres u dzieci po trudnych przejściach; w badaniu wzięły udział dzieci między 7. a 12. rokiem życia.
Czyżby inwestycja w psa była jednocześnie inwestycją w zdrowie?

Zobacz także: