Członek PSL głodził na swojej działce psy

Janusz Piechociński zapowiada konsekwencje wobec szefa wałbrzyskich struktur PSL, który głodził na swej działce psy. We czwartek na teren posesji wkroczyła straż oraz przedstawiciele urzędu miejskiego. Najbardziej zaniedbany czworonóg został zabrany, reszta zwierząt trafi do adopcji. Wszystkie psy były przetrzymywane w tragicznych warunkach – na krótkiej uwięzi i w budach niewysłanych sianem. W miskach nie było jedzenia ani wody. W ostatnich dniach straż dla zwierząt kontrolowała to miejsce kilkakrotnie.

Piechociński, prezes PSL, zapowiedział, że nie będzie tolerował takiego zachowania. - To porażające, nieludzkie i niegodne. Skieruje stosowne wnioski do sądu koleżeńskiego - mówił.
Agnieszka Kardasz ze straży dla zwierząt zauważa, że działka w ogóle nie nadawała się do trzymania zwierząt. Na niewielkiej powierzchni Piotr Zimnicki trzymał także konia oraz kozę. A jaka była reakcja samego zainteresowanego? Mężczyzna, początkowo „zaskoczony” wizytą straży, zgodził się na oddanie wszystkich zwierząt. Przekonywał, że zwierzęta nie były głodzone, tylko po prostu nie chciały jeść. Mamy nadzieję, że czeka go odpowiednia kara.

Zobacz także: