Historia Kelly Black i jej wiernego psa Paco

Historia Kelly Black i jej wiernego psa Paco poruszyła internautów na całym świecie. Po raz kolejny mieliśmy okazję przekonać się, że miłość zwierzęcia do człowieka jest silniejsza od śmierci…

23 października 2015 roku Kelly Black, 42-letnie Amerykanka, została śmiertelnie potrącana przez samochód w czasie codziennego spaceru ze swoim psem. Szczegóły wypadku nie są znane. Wiadomo jedynie, że do tragedii doszło w Jacksonville na Florydzie. Na lokalnym portalu internetowym możemy przeczytać, że sprawca wypadku uciekł z miejsca zdarzenia, bądź – co mniej prawdopodobne – nie zorientował się, że potrącił kobietę. Do tej pory nie zgłosili się żadni świadkowie.
Kilka minut po tragicznym wypadku na miejsce dotarli przedstawiciele służb policyjnych. Przy ciele kobiety leżał pies. Jako że zwierzę nie chciało odstąpić od właścicielki, funkcjonariusze pracowali wokół niego. Przez pięć godzin trwał przy swojej zmarłej Pani – dopiero po interwencji rodziny udało się go stamtąd ruszyć. O sprawie prawdopodobnie nikt by się nie dowiedział, gdyby nie zdjęcia wykonane przez miejscowego reportera jacksonville.com Russella Colburna, które z prędkością błyskawicy obiegły media społecznościowe i wzruszyły wielu internautów.


Rodzina poinformowała portal, że dopiero po kilku dniach od wypadku pies zaczął ruszać się i jeść. Aktualnie mieszka wraz z sąsiadką.
Paco został przygarnięty przez ś.p. Kelly Black w wieku ośmiu miesięcy po huraganie Katrina, który uderzył w Stany Zjednoczone w 2005 roku. Black była znana ze swojej wielkiej miłości do zwierząt – jako technik weterynaryjny i pasjonatka psów kochała wszystkie zwierzęta. Brat kobiety przyznaje jednak, że to „Paco był jej życiem i kochał ją najmocniej na świecie”.

Zobacz także: