Udostępnij ten artykuł.

BLONDI pies Hitlera

Blondi – pies Hitlera

     Nawet najwięksi zbrodniarze wojenni mieli swoje słabości. W przypadku Adolfa Hitlera była to suka owczarka niemieckiego imieniem Blondi. Według niektórych relacji Hitler od pierwszego spotkania bardzo polubił Blondi i uczynił zeń drugą po Ewie Braun towarzyszkę życia, która wspierała swojego pana w najtrudniejszych chwilach jego życia. Ponoć Hitler pozwalał jej nawet spać w swoim i  z zapamiętaniem uczył psich sztuczek.

     Owczarki niemieckie były bardzo popularne w latach 30. XX wieku. Bliski współpracownik Hitlera, Heinrich Himmler, prywatnie także był posiadaczem owczarka niemieckiego. Według nazistów owczarki niemieckie stanowiły optymalne wsparcie dla oddziałów SS oraz obozowych kapo, ponieważ szybko uczyły się nowych zadań i traktowały więźniów bez pardonu – całkowicie podporządkowywały się swoim opiekunom. W czasie wojny stworzono także specjalne oddziały wojskowe, Bahnschutz, wyposażone w psy, które miały sprawować nadzór nad transportami kolejowymi i asystować przy wywozie więźniów do obozu. Standardowy oddział składał się z funkcjonariusza (Bahnschutzstreifer), któremu towarzyszył przewodnik (Bahnschutz Hundefuhrer) wraz z przydzielonym mu psem.

Historia Blondi

     Blondi żyła w latach 1941/1942-1945 roku. Nie znamy dokładnej daty jej narodzin, niemniej możemy dokładnie określić datę zgonu na 29.04.1945 roku. Hitler otrzymał sukę w prezencie od Martina Bormanna, który twierdził, że przywódca Rzeszy, mimo pałania nienawiścią do większości ludzi, nie był zły wobec zwierząt – w tym również Blondi. Od pierwszego spotkania bardzo ją polubił. Miłości do psa nie podzielała jego kochanka, która wolała swoje dwa teriery szkockie o imionach Negus i Stasi (lub Katuschka). Z relacji sekretarza Hitlera wynika, że Ewa nienawidziła Blondi i lubiła kopać ją, gdy suka siedziała pod stołem.
       W archiwach z czasów wojny możemy znaleźć wiele zdjęć z prywatnego życia Hitlera, do których pozuje wraz ze swoją słynną suczką Blondi. Współcześni behawioryści, którzy oglądali słynny kolorowy film ukazujący prywatne chwile z życia Hitlera, nakręcony podczas jego pobytu w Berghof, na którym bawi się z Blondi, zauważyli, że suka podchodzi do Hitlera i liże jego dłonie jednocześnie przybierając przy tym postawę uległości, co według nich miałoby oznaczać, że Blondi bała się Hitlera,  a co za tym idzie uznawała go za tyrana.

     Źródła historyczne przekazują, że pod koniec II wojny światowej, w marcu lub na początku kwietnia 1945 r., Blondi urodziła 5 szczeniąt, z których jedno zostało nazwane przez Hitlera „Wolf”. Przełom marca i kwietnia nie był jednak szczęśliwym okresem  w dziejach nazistowskich Niemiec. Koniec wojny zbliżał się nieubłaganie. Wieczorem z 29 na 30 kwietnia Blondi została otruta cyjanowodorem. Radzieccy żołnierze, którzy po wyzwoleniu Berlina przeszukiwali okolice słynnego podziemnego bunkra Hitlera, znaleźli ciała nieżywej suki Blondi i martwego szczeniaka Wolfa. Suka zmarła szybko i bezboleśnie, zaś szczeniak musiał zostać dobity strzałem z pistoletu, gdyż trucizna nie zadziałała tak jak należy. Nie wiadomo jednak co się stało z pozostałymi czterema szczeniakami Blondi.

BLONDI pies Hitlera

źródło thirdreichruins.com, Suczka Blondi Adolfa Hitlera

Hitler – miłośnik psów?

     Podczas służby wojskowej w czasie I wojnie światowej Adolf Hitler obdarzył wielką sympatią zbłąkanego białego foksteriera imieniem „Fuchsl”. Ponoć miał bardzo przeżywać jego stratę. W 1921 r. otrzymał owczarka niemieckiego o nazwie „Prinz”, jednak bardzo szybko musiał go oddać komuś innemu. Przyszły dyktator nie zawsze pławił się w luksusach; w latach młodości próbował swoich sił jako malarz, niemniej nikt nie docenił jego „talentu”, w związku z czym przez kilka lat żył w  skrajnej nędzy. Co ciekawe owczarkowi udało się jednak wrócić do niego. Hitler uwielbiał w psach właśnie ich lojalność i posłuszeństwo, a jako że owczarki były pod tym względem bezkonkurencyjne, obdarzył je szczególnym uczuciem.

     Po śmierci Fuchsla wszedł w posiadanie kolejnego owczarka niemieckiego o imieniu „Muckl”. Przed Blondi Hitler miał jeszcze dwa inne owczarki niemieckie: matkę [ur. 1926 r.] i córkę [ur. 1930 r.], którą obdarzył imieniem Blonda. Na niektórych zdjęciach wykonanych w latach trzydziestych młodsza Blonda jest nieprawidłowo oznakowana jako Blondi (opisy fotografii powstały później, stąd całe zamieszanie). Owczarki niemieckie Hitlera odegrały ważną rolę w propagandzie nazistowskiej, która ukazywała Hitlera jako miłośnika zwierząt, a więc z natury dobrego człowieka. Owczarki niemieckie, zważywszy na swoje bliskie pokrewieństwo z wilkiem, były tym lepsze do celów propagandowych – znamionowały bowiem siłę, moc i odwagę.
       W maju 1942 r. roku Hitler kupił innego młodego owczarka niemieckiego do towarzystwa dla Blondi, którego nazwał „Bella”. Nie wiadomo jednak, co potem się z nim stało.

 

Chore ambicje Hitlera - nauka psów czytania i pisania

        Nie ulega wątpliwości, że Hitler cierpiał na poważne zaburzenia psychiczne i manię wielkości. W pewnym momencie nie był w stanie oddzielić świata rzeczywistego od iluzji. Żywym dowodem manii był pomysł stworzenia superpsów, które w przyszłości całkowicie zastąpiłyby strażników w obozach koncentracyjnych i żołnierzy. W tym celu polecił zorganizowanie specjalnego ośrodka badawczego opodal Hanoweru, w którym naukowcy mieli uczyć psy czytać, pisać i wypowiadać pojedyncze słowa.

     Jak to możliwe? Nic prostszego! Przecież psy mogły pokazywać litery za pomocą łap! W ośrodku wykonywano także dziwniejsze eksperymenty, których dokumentacja zaginęła. Jeżeli chcą Państwo dowiedzieć się czegoś więcej na temat superpsów, zachęcamy do zapoznania się z publikacją autorstwa dra Jana Bondesona, wykładowcy z Cardiff University School of Medicine w Wielkiej Brytanii, pt. „Niesamowite psy”.

      Według raportu ze śledztwa, zleconego przez Stalina, i w oparciu o relacje naocznych świadków, feldfebel Fritz Tornow, w ogrodzie kompleksu bunkra Hitlera, w dniu jego śmierci zastrzelił nie tylko szczeniaka Blondi. Ponoć zabił w ten sposób także dwa teriery Evy Braun oraz psy innych mieszkańców bunkra, a nawet własnego jamnika. Tornow przekazał takie właśnie informacje. Pielęgniarka Hitlera, Erna Flegel wyznała w 2005 roku, że śmierć Blondi miała negatywny (sic!) wpływ na inne psy przebywające w bunkrze. Nie ma to zapewne wiele wspólnego z prawdą; pies Hitlera przedstawiony w podobnym świetle co sam zbrodniarz daje wiele do myślenia i pozwala stworzyć ciekawy psychologiczny obraz postaci.

źródło zdjęcia : Deutsches Bundesarchiv (German Federal Archive), B 145 Bild-F051673-0059 / CC-BY-SA

Tagi artykułu: