- Czas najwyższy uświadomić ludzi oraz władze, że aby wymagać, trzeba najpierw zacząć od podstaw. Zgadzam się ze złymi i niezadowolonymi ludźmi, którzy wdepnęli w psie odchody i uważam, że sprzątanie po swoim pupilu zdecydowanie jest koniecznością! Ale krew mnie zalewa, gdy straż miejska wystawia mi mandat za to, że puściłem psa luzem w miejscu, gdzie nie było żadnych innych ludzi. Gdzie mam wybiegać psa i spędzić z nim czas? W Szczecinku nie ma wyznaczonego miejsca, gdzie pieski mogłyby pohasać luzem. Mam nadzieję, że władze przypomną sobie, że lepiej zapobiegać niż karać – mówi pan Paweł, jeden z czytelników Tematu Szczecineckiego.
Problem wyprowadzania psów na spacer i puszczania ich luzem w terenie uczęszczanym przez przechodniów, wydaje się bardzo poważny. Właściciele często podnoszą głosy w sprawie umożliwienia czworonogom swobodnego wybiegania się na terenach miejskich bez konieczności „zakuwania” ich w obroże, smycze i kagańce. Niestety, nie każdy życzy sobie spacerować po parku, w którym beztrosko hasa pies. Jak rozwiązać ten problem?
Wychodzę z założenia, że jeżeli właściciel panuje nad swoim psem, a wyjdzie z nim na spacer w miejsce, gdzie nie ma ludzi, a jeżeli jakiś człowiek pojawi się na horyzoncie i właściciel jest w stanie przywołać psa do nogi, zapiąć mu smycz i przechodzi obok innego człowieka trzymając psa na smyczy, to nie stwarza zagrożenia dla innych mieszkańców. Nie ma co więc przesadzać, nie dajmy się zwariować. Jeżeli natomiast są takie sytuacje, że rzeczywiście jakiś pies biega samopas bez kontroli, to wtedy musimy interweniować. Rocznie przez nasze ręce przechodzi około setka psów, które są przez strażników albo przejmowane albo wyłapywana i trafiają one do schroniska. W sytuacjach, gdzie istnieje uzasadnienie podjęcia interwencji, to wtedy taka interwencja jest podejmowana, są nakładane na właścicieli psów mandaty karne czy kierowane wnioski o ukaranie. Strażnicy cały czas zwracają uwagę na tego typu przypadki. – mówi komendant Straży Miejskiej Grzegorz Grondys.
Właściciele psów od dawna postulują wyznaczenie strefy, w którym psy mogłyby biegać, nie zagrażając życiu i zdrowiu innych osób. Problem pojawia się także w innych polskich miastach. Właściciele czworonogów nie mają lekko! W zapisach uchwały o obowiązkach osób utrzymujących zwierzęta domowe czytamy przede wszystkim, że właściciel, który samowolnie zdecyduje się odpiąć smycz w czasie spaceru, musi liczyć się z otrzymaniem mandatu w kwocie 200 złotych.
Kiedy i gdzie można spuścić psa ze smyczy?
W Szczecinku zarejestrowanych jest obecnie ponad cztery tysiące czworonogów. Oczywiście to statystyki formalne – liczba psów może być znacznie wyższa, gdyż nie wszyscy właściciele wywiązują się z obowiązku zarejestrowania swojego pupila.
Na sam koniec przypomnijmy zapisy ustawy z dnia 22.04.2005 roku wprowadzającej zmiany do ustawy z dn. 21.08.1997 o ochronie zwierząt:
„Art. 9a.
1. Posiadacz psa jest obowiązany do zapewnienia nadzoru nad psem. Nadzór nad psem polega na kontroli jego zachowania w celu zapewnienia bezpieczeństwa osób lub zwierząt.
3. W miejscach publicznych na terenie miasta psa prowadzi się na smyczy lub w kagańcu, a psa rasy uznawanej za agresywną albo psa w typie tej rasy – na smyczy i w kagańcu.
4. Rada gminy o statusie miasta lub w której znajduje się miejscowość o statusie miasta może określić, w drodze uchwały, miejsca publiczne na terenie miasta, w których można psy prowadzić bez smyczy lub bez kagańca.”
czy mogę spuszczać psa ze smyczy, czy mogę spuszczać psa ze smyczy, czy mogę spuszczać psa ze smyczy