Pewnie niejedna osoba mająca psa najpopularniejszej rasy określanej mianem „bojowa”, zastanawiała się choć raz, czy pies amstaff jest groźny? Pogryzienia i inne groźne incydenty z udziałem psów zdarzają się oczywiście i szybko zostają medialnymi newsami. To dlatego często postuluje się zakuwanie psów w kagańce i prowadzanie ich wyłącznie na smyczy, oraz tworzy się listy groźnych ras psów. Koniecznie przeczytaj, czy jednak psy pewnych ras faktycznie są tak groźne, jak się je maluje? Dowiedz się, jak jest naprawdę, czy pies amstaff jest groźny?
Czy pies amstaff jest groźny – co o tym mówi polskie prawo?
Obowiązujące w Polsce Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 28.04.2003 r. „w sprawie wykazu ras psów uznawanych za agresywne” obejmuje w sumie 11 ras psów. Znajdziemy tu psa z Majorki, buldoga amerykańskiego, doga argentyńskiego, psa kanaryjskiego, tosa inu, rottweilera, akbash doga, anatolian karabasha, moskiewskiego stróżującego, owczarka kaukaskiego oraz pittbulla amerykańskiego. Na liście tej nie ma jednak amstaffa, a więc oficjalnie w oczach polskiego prawa psy te nie są uznawane za szczególnie groźne, z którymi należy przez to obchodzić się w sposób szczególny (obowiązek rejestracji i uzyskania zezwolenia na prowadzenie hodowli, nakaz chodzenia w kagańcu, ograniczenia przebywania w miejscach publicznych itp.). Skąd w takim razie zdarzają się psy groźne i czy faktycznie takie są? Dlaczego czasem dochodzi do pogryzień? Czy niektóre psy należy eliminować z otoczenia? Na ile pogryzienia przez psy są problemem?
Czy pies amstaff jest groźny – co o tym mówią statystyki?
Prawda jest taka, że media zdecydowanie wyolbrzymiają skalę niemiłych i groźnych incydentów z udziałem psów. Dla nich liczy się sensacja, bo przynosi im zysk. Przy okazji psy zyskały sobie jednak niestety miano groźnych i nieobliczalnych bestii. Obecnie coraz więcej ludzi w nieuzasadniony sposób boi się przez to psów i co gorsza – uczy tej chorobliwej fobii swoje dzieci. Tymczasem statystyki jednoznacznie wskazują, że incydenty z udziałem psów są ogólnie rzadkie i najczęściej nieznaczące. Wypadki faktycznie tragiczne to bardzo sporadyczne zdarzenia. Szkoda też, że mało prowadzi się tego typu ewidencji.
Wiele statystyk takich zdarzeń jest też posądzanych o stosowanie niewłaściwych narzędzi pomiaru, poprzez na przykład wliczanie wszystkich incydentów jak leci, czyli i groźnych i takich, które w ogóle nimi nie są (np. gdy pies podbiegł lub podszedł do kogoś obcego chcąc go powąchać z ciekawości czy po smakołyk). Mimo wszystko, na świecie i tak zebrano już jednak sporo danych by rzetelnie i odpowiedzialnie stwierdzić, że agresja u psów jest rzadka, a jeśli już wystąpi, to nie jest z reguły ich winą. Okazuje się, że tak naprawdę aż 80 do 90% zdarzeń z udziałem psów kończy się bez żadnego uszczerbku dla ludzi. Jeśli natomiast dochodzi do jakichkolwiek pogryzień, to zwykle są to niegroźne i drobne, z reguły przypadkowe zadraśnięcia, ukłucia, siniaki. Powstają głównie w czasie nieostrożnej zabawy z bardzo ruchliwymi i wesołymi psiakami.
Czy pies amstaff jest groźny – ile psich pogryzień kończy się w szpitalu?
W Stanach Zjednoczonych żyje ponad 70 mln psów, przez co 1 pies przypada tam na ok. 4-5 osoby. Dane statystyczne zdarzeń z udziałem psów w USA to zaledwie ok. 12-15 zagryzień i 368 tys. wizyt na pogotowiu i w szpitalach rocznie. Nasza Polska to dużo mniejszy kraj, jednak trzymamy ok. 8 mln psów i wspomniany stosunek przeliczeniowy jest u nas podobny – 1 pies przypada na 4,75 osoby. Tak samo bardzo incydentalne są u nas przykre zdarzenia z udziałem psów. Dużo groźniejsze są przykładowo incydenty na placach zabaw dla dzieci, gdzie niemal połowa wypadków (45%) kończy się poważnymi obrażeniami (np. złamania, wstrząs mózgu, urazy wewnętrzne), a ponad 3% z nich wymaga leczenia szpitalnego. Z kolei hospitalizowane pogryzienia przez psy to jedynie 1-1,6% wszystkich przypadków pogryzień odnotowanych na pogotowiu w USA. Wspomniane dane w statystykach, na podobnym poziomie powtarzają się każdego roku w USA, podobnie jak w innych krajach świata. Statystyki wskazują ponadto, że psy nie są również najbardziej niebezpiecznymi zwierzętami wśród innych zwierząt domowych. Notuje się dużo więcej wypadków kończących się na pogotowiu lub w szpitalu z powodu poturbowania przez konie. Nieporównanie dużo więcej wypadków śmiertelnych powoduje zaś bydło. W statystykach na świecie nigdzie nie wykazano ponadto, by groźniejszymi od innych były psy rasy amstaff.
Czy pies amstaff jest groźny – ile pogryzień przez psy może kończyć się śmiercią?
Dane statystyczne na temat incydentów śmiertelnych z udziałem psów wskazują, że są one bardzo sporadyczne. Przykładowo, w 2007 r. w USA miało miejsce jedynie 20-35 takich zdarzeń. W innych latach było i jest podobnie. Na tej podstawie obliczono więc, „że statystyczna szansa bycia zabitym przez psa wynosi 1 na 18 mln incydentów”. Oznacza to, że większe szanse są na wygranie głównej nagrody w Toto-Lotku, niż umzeć z powodu zagryzienia przez psa! Ponadto, 5 razy większe są też szanse na śmierć z powodu porażenia piorunem. Z powodu pogryzień ze skutkiem śmiertelnym ginie też jednak więcej dzieci i osób starszych, niż pozostałych ludzi. Powody tego są jednak dosyć dobrze znane i opisane w literaturze przedmiotu i nie wynikają z winy samych zwierząt. Statystycznie 100 większe jest jednak prawdopodobieństwo zgony dziecka z winy rodziców lub innych opiekunów, niż z powodu zagryzienia przez psa. Dzieci i ludzie starsi są jednak bardziej narażeni na incydenty śmiertelne z udziałem psów, bo to grupy wiekowe ogólnie mocniej narażone na wszelkie problemy, wypadki, czy choroby. Dzieci łatwo mogą zrobić psu krzywdę, szczególnie te małe, a starszy człowiek może kulejąc nadepnąć na psa lub upaść na niego. W takiej sytuacji nietrudno o odruch obronny u psa. Mimo wzrostu liczby ludności na świecie, liczba zgonów powodowanych pogryzieniami psów nie rośnie jednak i pozostaje stabilna.
Czy pies amstaff jest groźny – co o tym mówią zwierzęcy behawioryści?
Psy, w tym amstaffy podobnie jak i inne rasy mogą wykazywać agresję tylko z kilku powodów. Po pierwsze może to być choroba lub cecha dziedziczna, co jednak jest rzadkością. Psy mogą ugryźć także we własnej obronie i przede wszystkim ze strachu. Sprzyja temu również brak socjalizacji u szczeniąt i osobników dorosłych. Agresja często dotyczy też osobników trzymanych całe życie na uwięzi przy budzie. Takie psie więzienie i życie z dla od ludzi w odosobnieniu, wywołuje i pogłębia u psa frustrację, przeradzającą się w skrajnych przypadkach w agresję. Nieważne więc, czy kupimy sobie amstaffa czy pieska innej rasy, zawsze musimy mieć na uwadze, by właściwie się z nim obchodzić, ponieważ to czujące i żywe stworzenie, mające też swoje potrzeby, wśród których bardzo ważną jest stała bliskość, empatia i opieka człowieka.
Czy pies amstaff jest groźny – co na to zwierzęcy behawioryści?
Prowadzony od wielu lat na świecie monitoring ras psów pod kątem możliwości wytypowania ras groźniejszych niż inne, nie pozwolił na to jak dotąd. Amstaff znajduje się tu oczywiście w gronie ras „szczególnie podejrzanych i oskarżanych”. Inne rasy podejrzewane jako bardziej groźne, to: bullterriery, rottweilery, dobermany, owczarki niemieckie i mieszańce tych ras. Gromadzone dane nie wskazują jednak na razie, by tak postawiona teza była prawdziwa. Mało tego, bowiem większość badań w grupie agresji wskazuje te rasy z pozoru niewinne, jak: ratlerki, jamniki, jack russell terriery, huskie, bernardyny, spaniele, a nawet pudle i różne tak modne obecnie psie miniaturki. Rasa amstaff statystycznie nie wypada więc wcale gorzej niż pudelki czy ratlerki pod względem agresji. Należy również na koniec zaznaczyć, że różne statystyki i badania behawioralne dowodzą, iż ok. 95% psów nie wykazuje w ogóle agresji. Tylko 5% może przejawiać takie zachowania, choć częściej jest to po prostu zbytnie pobudzenie i nieostrożność w zabawie.
Clicker (kliker) pomocnicze urządzenie do tresury psa KUP TUTAJ
Behawioryści wykazali też, że incydenty z psami stanowią głównie wynik złego wpływu właścicieli i opiekunów. Psy możemy bowiem sprowokować do groźnych zachowań np. poprzez szarpanie ich na smyczy, podjudzanie i szczucie, bicie, czy brak socjalizacji. Psy jako takie nie są wtedy niczemu winne. Reakcje i zachowanie właścicieli psów też wpływają na to, czy ich zwierzak w którymś momencie nie zaatakuje. Może to zrobić pies, którego właściciel jest bojaźliwy. Zwierze stara się bowiem wtedy instynktownie go przez wszystkim bronić i robi to w dobrej wierze, a nie z powodu agresji. Psy rasy amstaff sa bardzo odważne i mają przy tym silny charakter oraz mocne ciało. Nie każdy nadaje się na właściciela tych zwierząt. Nieumiejętne zachowanie wobec nich może wiele zepsuć. Ich właściciele powinni przejść szkolenie behawioralne. Zawczasu wyeliminuje to nieporozumienia i możliwe problemy.