Udostępnij ten artykuł.

Czy twój pies cię kocha?

Wchodzimy w sferę uczuć, która zarezerwowana jest wyłączne dla ludzi. Wielu opiekunów dostrzega w psach nie tylko przyjaźń, wierność, posłuszeństwo, radość ze spotkania, smutek w chwilach rozstania, ale i wrażliwość, umiejętność pocieszania w trudnych chwilach a to już wygląda jak miłość.

Psy są bardzo przywiązane do swoich właścicieli. Wszędzie z nami chodzą i chcą być zawsze razem z rodziną. Psy dzielą nasze zainteresowania i uczestniczą nawet w spinaczkach na szczyty gór i skokach spadochronowych. Nawet bardzo bliska nam osoba nie zdobyłaby się na odwagę uczestniczenia w tak ekstremalnym sporcie.

Pies ufa nam bezgranicznie i wie, że nic mu się z nami nie stanie. Czy mój pies mnie kocha? Oczywiście, zobacz jak cię wita, gdy wracasz po pracy do domu. Pies nas kocha i my też go kochamy, ale bardziej w ludzkim tego słowa znaczeniu. Wiele psów oddało życie, aby ratować swoich opiekunów, ale i my też jesteśmy gotowi to zrobić, aby ratować swojego psa. Jeśli tak nie jest, to są jakieś problemy.

pies


W tym momencie wkracza nauka z pojęciem emocji, które bardzo trudno sprecyzować. Silne emocje występują też, gdy kogoś spotkamy kogo kochamy lub nienawidzimy, Jaki stopień tych dobrych emocji określa się, jako miłość? My potrafimy komunikować nasze uczucia za pomocą mowy, ale jak zdefiniować miłość płynącą od psa do opiekuna. Celowo częściej używam słowa „opiekun”. Właściciel kojarzy mi się z własnością.  W świecie cywilizacji jestem właścicielem psa, ale czy sprzedaje się psa, którego się kocha? Kiedyś człowiek i pies byli prawie na równych prawach. Pies tropił zwierzynę oraz bronił i ostrzegał człowieka przed dzikimi zwierzętami i za to dostawał część upolowanego jedzenia. Sadzę, że słowo „opiekun psa” da do myślenia tym, którym wydaje się, że pies to ich własność, z którą można zrobić, co się chce.  

Należymy do innego gatunku i możemy jedynie się domyślać, że psy posiadają emocje podobne do naszych, ale czy możemy tak zakładać? Jest to ciekawy temat do badań. Jak zwykle zdania są podzielone. Umysł ludzki jest wystarczająco wyrafinowany, by objąć obydwa poglądy jednocześnie. Subiektywne i obiektywne perspektywy emocji mogą istnieć obok siebie nawet u tej samej osoby. Naukowcy mówią, że ich pupile mają własne emocjonalne życie, ale nie ma dowodów, że zwierzęta doświadczają właśnie tych emocji.

kontener

Czy żyjemy w takim razie w świecie fantazji?

Moim zdaniem występujące emocje są jednak trochę inne. Pies inaczej odbiera świat, bo jego mózg inaczej przetwarza dane. To, co widzi, słyszy jest inne. Jego świat zapachów jest dla nas ludzi wręcz niewyobrażalny. To inny gatunek. Człowiek z natury przypisuje emocje pupilom traktuje psa jak małego człowieka. Widać to szczególnie na filmach rodzinnych z udziałem psów. Wzruszamy się i odbieramy emocje i przypisujemy je psu. Nawet najbardziej racjonalni opiekunowie mogą wiedzieć znacznie mniej, niż sądzą, na temat wewnętrznego życia swego psa. Mogą nieświadomie wyjaśniać zachowanie psa oparte na zgadywaniu, co pies czuje bardziej niż na tym, co mówi im język ciała.

Bardzo trudno dać jest konkretną dobrą odpowiedz na odległość jak powinniśmy się zachować w stosunku do psa, z którym mamy problem. Wiadomo, że pies czyta nasze emocje, ale jak je przetwarza? Jak my sami odczytujemy emocje psa? Obserwujemy mowę ciała psa i odczytujemy podstawowe informacje. Pies patrzy na nas i stara się oczytać naszą mowę ciała, ale jak ją odbiera?
Czy nie jest tak czasami, że myślimy za psa nie wiedząc, co myśli pies? Tak samo jest z emocjami. Wkładamy mu własne emocje. Z góry zakładamy, że tak się zachowa jak chcemy, bo tak nam się wydaje gdyż my na jego miejscu tak byśmy zrobili.

Prawie wszystkie decyzje podejmujemy za niego, bo zakładamy, że lubi to, co my. Zgłębiając wiedzę o zwierzętach można dojść do wniosku, że to dwa zupełnie inne światy, dwie odmienne rzeczywistości.

Podsumowując. Czy twój pies cię kocha?
Nie jest to miłość typowo ludzka, ale jest piękna, kocha.
Pies, to faktycznie najlepszy przyjaciel człowieka.

Autor: C.M
Źródło: Zapraszam do literatury  John Bradshaw „Zrozumieć psa”

Tagi artykułu: