Udostępnij ten artykuł.

Dorosły pies ze schroniska

Temat bardzo na czasie. Idą święta i pojawia się refleksja. Dlaczego tak dużo psów trafia do schronisk? Dlaczego nawet psy rasowe tam trafiają? Czy tak musi być?

Liczba bezdomnych psów stale rośnie a Internet zasypany jest ogłoszeniami o psach do adopcji i wszelakich zbiórkach na karmę. Pamiętajmy, że nie tylko psy są bezdomne drugą grupę stanowią koty. Koty są trochę w lepszej sytuacji natura myśliwego pomaga im w zdobyciu pożywienia. Niestety ofiarami padają też ptaki nie tylko myszy i szczury. Koty wyświadczają nam ogromną przysługę a traktowane są jak szkodniki.

Udomowiony pies zawsze dostawał miskę z jedzeniem od człowieka. Wyrzucony ze swojego stada jest bezradny. Po pomoc zwraca się do człowieka, ale często jest przeganiany. Takie śmietnikowe życie rujnuje jego zdrowie i psychikę. Na szczęście są dobrzy ludzie i przyganiają takie psiaki z ulicy lub je dokarmiają. Jeśli zgłosimy taki przypadek odpowiednie służby zabiorą psa do schroniska, fundacji. Tu też jest loteria. Człowiek ma dwie natury potrafi być dobry, ale i też bardzo zły. Trafiają się osoby, które nie powinny zajmować się zwierzętami, ale i są takie które poświęcają cały swój wolny czas aby za darmo się nimi zajmować. Trochę cierpliwości i pomocy może okazać się zbawienne dla takiego nieszczęśnika.

Pies powinien być leczony i zadbany. Niezbędny jest program socjalizacji, aby dać mu szansę na normalne szczęśliwe życie w nowym stadzie, czyli naszej rodzinie. Istnieje też realne zagrożenie. Bezdomne psy łączą się w grupy i powstają watahy zdziczałych powtórnie psów o dziwnych zasadach i hierarchii bliżej nieokreślonej. niebezpieczne dla zwierząt żyjących w lesie i innych podwórkowych psów a nawet ludzi. Nie ma się, co dziwić, że taki pies ma uraz do człowieka i przejawia agresję. Jest to nic innego jak instynkt przetrwania.

bezdomny pies

Do wizyty w schronisku trzeba się przygotować. Nie tylko psychicznie, bo człowiek instynktownie zabrałby wszystkie. To dorosły ukształtowany pies. Zadajemy sobie pytanie, jaki będzie w naszej rodzinie. Po pierwsze musimy odpowiedni się zachowywać. Jak podejdziemy na wprost do klatki i spojrzymy psu prosto w oczy to istnieje prawdopodobieństwo, że większość nas oszczeka. To normalne. Jedynie bardzo uległe psy będą się prawie czołgać przy ziemi i łasić. Poczytajmy o mowie ciała psa i jak mamy się zachowywać.

Kiedyś z rodzicami braliśmy psa ze schroniska. Był to mieszaniec na dodatek chory. Nie choroby jednak stanowiły problem. Problemów było sporo jak niszczenie mebli, pazerność na jedzenie, ale jeden był szczególny. Pies był bardzo przyjacielski do tego stopnia, że aby go nie stracić musiał być na smyczy. Poleciał za każdym, kto go zawołał i pogłaskał. Spuszczenie go ze smyczy groziło ucieczką za innymi psami lub ludźmi.

Można było go spuścić ze smyczy w miejscach bezludnych, aby się wybiegał. Czy to było uciążliwe? Tak, raz szukaliśmy go przez dwa tygodnie. Wtedy będąc małym chłopcem nie miałem zielonego pojęcia jak się takim psem zajmować. Nie potrafiłem tego zrozumieć, dla czego się nie słucha. Koleżanki były zachwycone, że taki miły, ale koledzy się podśmiewali.

Czy warto brać psa ze schroniska?

Warto, ale nie mamy całkowitego wpływu na jego ukształtowanie, ·ponieważ to jest pies dorosły i wychowanie go na nowo będzie znacznie trudniejsze, ale nie jest niemożliwe. Jeśli decydujemy się na adoptowanie dorosłego psa to musimy dowiedzieć się jak najwięcej o jego pochodzeniu. Jeżeli pracownicy schroniska nic nie potrafią powiedzieć o jego przeszłości, weź psa na spacer i na kilka wizyt w domu zanim go przygarniesz.

Z naszej strony będzie to szczera i przemyślana decyzja, jeśli po tym czasie zdecydujemy się przygarnąć zwierzaka. Może się też okazać, że nie pasujecie do siebie. Psy w schroniskach często też chorują i musimy zdawać sobie sprawę, że koszty leczenia spadną na nas. Jedną z najgroźniejszych chorób jest nosówka. Jest to wysoce zakaźna, wirusowa choroba psowatych, z komplikacjami w postaci wtórnych zakażeń bakteryjnych. Należy, wraz z parwowirozą, do najgroźniejszych chorób zakaźnych psów.  Jeśli mamy dzieci to może być im bardzo przykro, jeśli ich ulubieniec będzie w ciężkim stanie.

Pies z pewnością będzie nam wdzięczny za opiekę lepszą niż w schronisku. Dla nas jednak będzie dużym obciążeniem. W takim wypadku musimy mieć dużo czasu i środków finansowych, aby się nim zaopiekować. Nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze i być może nasz pies wyzdrowieje i będzie nam bardzo wdzięczny za uratowanie życia. Jeśli znamy mowę ciała psa to łatwo odczytamy jego stan psychiczny.

Trzeba umieć psa uspokoić, taka nowa znajomość jest dla niego stresująca. Nigdy nie ma gwarancji jak pies będzie się zachowywał w twoim domu, dlatego trzeba to koniecznie sprawdzić. Doświadczeni opiekunowie psów mówią o tym, że przez pierwsze dwa tygodnie pies będzie się oswajał w nowym miejscu.  Dopiero po tym czasie jego dobre i złe cechy wyjdą z całą okazałością. Jeśli pies mieszkał na podwórku to czekają go lekcje czystości w naszym mieszkaniu.

Pies dorosły powinien mieć opanowane podstawowe komendy. Na spacerach trzeba uważać, gdyż nie ma pewności czy zachce do ciebie wrócić. Być może wybierze wolność. Kiedyś nadejdzie taki moment i trzeba go będzie spuścić ze smyczy. Najlepiej to zrobić na zamkniętym terenie i zabrać ze sobą zabawkę do aportowania. Obserwuj zachowanie psa w stosunku do innych psów i ludzi. Zacznij odpowiednie wychowanie i tresurę. Jeśli ci dopisze szczęście, to od razu będziesz miał wspaniałego psa bez trudnej fazy uczenia go wszystkiego od małego szczeniaka.

Warto zabrać parę razy naszego ulubieńca na szkolenie dla psów. Na zajęciach trochę się uspołeczni z ludźmi i innymi psami oraz wiele nauczy. Agresję na smyczy lub przesadne pilnowanie dóbr można okiełznać na prywatnych lekcjach z trenerem. Idą święta. Jeśli kochamy psy możemy jakiemuś pomóc i go przygarnąć. W zamian otrzymamy prawdziwą przyjaźń. Jeśli podejdziemy to tematu poważnie może nam się trafić wyjątkowy pies. Psy potrafią być wdzięczne za okazaną im przyjaźń i miłość. 

Autor. C.M
sklep zoologiczny

Tagi artykułu: