Udostępnij ten artykuł.

Jak postępować z obcym psem?

Kiedy lęk staje się fobią? Co to jest kynofobia (dogofobia)?

Często odczuwamy strach przed różnymi rzeczami i sytuacjami. Taki naturalny lęk nie jest jednak tragedią, jest czymś normalnym i pożytecznym, gdyż pełni funkcję przystosowawczą. Chroni nas bowiem przed zagrożeniami, ostrzegając i nakazując ucieczkę w momencie, gdy jest taka potrzeba. Są jednak ludzie, w tym dzieci, którzy lęki odczuwają w sposób wyolbrzymiony. To już są fobie, a więc nienaturalnie nadmierne lęki. Obecnie fobie są poważnym problemem. Na zaburzenia lękowe cierpi bowiem już ok. 99% całej populacji ludzkiej.

Dla większości ludzi, pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Są jednak osoby, które pies może przestraszyć nawet swoją bierną obecnością. To już jest nienaturalny, a więc chorobliwy lęk przed psami. Dogofobia to efekt: pogryzień przez psy w przeszłości, bycia świadkiem ataku psa na inną osobę, oraz lęku, który udzielił się od osób trzecich. Lęk przed psem u dzieci może płynąć z doświadczenia, lub pochodzić z wyobraźni. Strach przed psem jest czymś zupełnie naturalnym u małego dziecka i nie należy próbować go zupełnie likwidować u dzieci, bowiem ewolucyjnie ustalona obawa w granicach zdrowego rozsądku jest wręcz pożądana.

Trafna ocena przyczyny lęku jest bardzo ważna, jeśli chcemy sobie z nim poradzić. Skoro więc nasz umysł wyolbrzymia zagrożenie, trzeba zatem nauczyć go właściwych reakcji. Można to osiągnąć i definitywnie pozbyć się fobii, jednak trzeba przejść kilkuetapową terapię pod kontrolą lekarzy specjalistów (psychologów).

Należy się leczyć, ponieważ dogofobia może mieć negatywne skutki. Powoduje bowiem irracjonalny strach przed wyjściem z domu, przed przejściem obok obcego psa na ulicy, przed wejściem do budynku w którym są psy itp. Taki lęk pozbawia korzystnego kontaktu ze zwierzęciem, co jest ważne szczególnie w przypadku dzieci, które od małego umacniają w sobie taką fobię. Należy więc minimalizować ten lęk do takiego stopnia, by dziecko nie bało się kontaktu chociaż z własnym lub zaprzyjaźnionym psem.

Bliskie spotkania z obcym psem, czyli statystyka ataków psów na ludzi.

Psy nie są wcale groźne tak jak chcą to widzieć niektórzy ludzie. Przede wszystkim, liczne krytyki i nagonki medialne pod adresem psów i ich właścicieli, z reguły nie są autorstwa fachowców od psiego zachowania. Stąd niewiedza i fałszywe postrzeganie problemu. Tymczasem dotychczasowe badania wcale nie potwierdzają ani rzekomej krwiożerczości psów, ani istnienia tzw. „ras wybitnie groźnych”. Wykazano natomiast, że za incydenty z udziałem psów (pogryzienia, zagryzienia) odpowiedzialni są gł. ich lekkomyślni właściciele. Wg badań ekspertów niemieckich, ponad 50% właścicieli psów jest niekompetentnych by posiadać i prowadzić psa, w tym 2/3 wogóle uznano za niezdolnych do tego. Zdarzenia z udziałem psów są czymś normalnym, przecież ludzie też bywają czasem agresywni. Statystycznie obliczono jednak, że 80-90% takich zdarzeń kończy się bez żadnego uszczerbku dla ludzi, a jeśli w ogóle dochodzi do pogryzień, to w większości są one niegroźne. Natomiast szansa bycia zabitym przez psa, statystycznie jest jak 1 do 18 mln. Jest to tak mało prawdopodobne, że z punktu widzenia statystyki, nie powinno się prowadzić badań na ten temat. Z badań wynika ponadto, że ok. 95% psów nie wykazuje nadmiernej agresji. Tylko 5% z nich może charakteryzować agresja i zbytnie pobudzenie, co jest gł. wynikiem wpływu właściciela (np. szarpanie za smycz, bicie, podjudzanie itp.), niż charakteru psa. Reakcja właściciela psa wpływa na rodzaj, częstotliwość i stopień nasilenia ataku psa.

Jak postępować z obcym psem, czyli kiedy dochodzi do ataków psów na ludzi.

Psy atakują ludzi niezmiernie rzadko, jednak do incydentów dochodzi. Psy nie atakują jednak bez powodu. Naukowcy ustalili zachowania ludzi, które psy odbierają jako negatywne oraz zagrażające dla siebie. Warto poznać jakie to zachowania, by móc odpowiednio się wobec psów zachowywać i nie musieć się ich bać!

Zachowania ludzkie, odczytywane przez psy jako przejaw dominacji ze strony człowieka i zapraszanie do konfrontacji, to m.in. wyciąganie rąk do psa i podchodzenie blisko na wprost niego, patrzenie się wprost w oczy psa. W psim języku oznacza to wyzwanie na pojedynek. Dla ludzi takie witanie się oznacza przyjacielskość, natomiast dla psa (szczególnie dla psa nieznajomego, płochliwego) to szczyt chamstwa i agresji.

Obejmowanie i przytulanie także nie jest bezpieczne, szczególnie wobec nieznajomego psa. Takie zachowania lubią okazywać dzieci, szczególnie te małe, dla których pies jest prawie równoznaczny z pluszowym misiem. Nie wolno także wykonywać gwałtownych ruchów w stronę właściciela obcego nam psa (np. podawanie ręki, obejmowanie, poklepywanie). Dla psów to agresywny sposób wyrażania dominacjii oczywiste zagrożenie. Drażliwy dla psa jest też chwyt i nacisk na kark oraz okolice szyi i głowy (oznaka próby dominacji). Jedyna sytuacja, kiedy psy się „obejmują”, to akt krycia, podczas którego pies przytrzymuje sukę przednimi łapami. Zdarza się to też u psów obojga płci jako przejaw dominacji, oraz w czasie zabawy psów, które się dobrze znają.

Jeszcze inne zachowania odbierane przez psy jako przejaw dominacji i agresji z naszej ludzkiej strony, to m.in.: podchodzenie zbyt blisko i za szybko przodem do nieznajomego, wykonywanie gestów oznaczających dla psa groźbę(np. gwałtowna gestykulacja, wymachiwanie rękoma nad jego głową, machanie kijem),naruszanie strefy legowiska oraz misek psa w których ma jedzenie i wodę (niedopuszczalne jest szczególnie ruszanie i zabieranie jedzenia), podchodzenie do psa pilnującego ulubionej zabawkii np. gwałtowne wydzieranie mu zabawek, przytrzymywanie psa w sposób niekomfortowy dla niego (agresywny), sprawianie psu bólu (np. bicie go, ciągnięcie za ogon), zmuszanie siła do wykonania ćwiczeń, próba rozdzielania walczących psów.

 

Są także zachowania niedominacyjne, które również wzbudzają agresję u psów, to np.: odwracanie się tyłem do psa i ucieczka przed nim. Pies instynktownie zacznie wtedy gonić by złapać, to naturalny instynkt polowania. Nie należy też okazywać strachu wobec psa. Wtedy nasze ciało wydziela inny zapach, oznajmiający psu nasz strach, co może go sprowokować do ataku. Także wszystkie inne nasze zachowania powodowane lękiem mogą prowokować psa.

Jakie błędy dotyczące kontaktów dzieci z psami, najczęściej popełniają rodzice?

Podstawowy błąd to pozostawianie dzieci bez nadzoru samych z psamii pozwalanie dzieciom na zbliżanie się do nieznajomych psów. Rodzice czasem nawet wręcz zachęcają dzieci do tego. Kiedy dzieci bawią się na świeżym powietrzu, można psa uwiązać, jednak tylko wtedy, gdy mamy pewność, że dzieci nie będą go zaczepiać, gdyż uwiązane psy łatwiej się denerwują i częściej gryzą. Nie zakładajmy też, że nasz pies będzie się zachowywać w stosunku do obcych (także obcych dzieci) w taki sam sposób jak wobec członków rodziny. Obcym na pewno nie pozwoli na tyle, na ile pozwala nam, lub naszym dzieciom!

Jak postępować z obcym psem,czyli jak właściwie zachowywać się wobec psa?

Wobec psów musimy stosować tzw. „psią mowę ciała”, czyli kryteria i język dla nich zrozumiałe. Nie możemy uczłowieczać zwierząt. Gdy to zrozumiemy i nauczymy się jak to robić i jak czytać mowę ciała psów – wtedy żaden pies nas nie zaatakuje! To nic trudnego.

Jak sprawdzić, czy pies jest nastawiony przyjaźniei do jakiego stopnia można mu zaufać?

Jest kilka zachowań i psich gestów, które nam o tym czytelnie i jasno powiedzą. Pies np. okazuje niezadowolenie i dyskomfort pokazując to poprzez: podwinięty ogon; położone uszy; odwracanie głowy w bok; patrzenie w taki sposób, że widać białko oka; nerwowe siadanie lub kładzenie się; cofnięcie kącików warg, czasem z obnażeniem zębów; warczenie; chowanie się pod meble lub za właściciela; uciekanie na swoje posłanie; usztywnienie ciała i spowolnienie ruchów; uniesienie przedniej łapy. Gdy zaobserwujemy te zachowania u psa, musimy wtedy mieć się na baczności i nie naciskać na psa. Lepiej się wycofać, niż niepotrzebnie prowokować możliwy atak.

Psy chętnie zbliżające się do nas i do dzieci, machające przy tym ogonem, prawdopodobnie będą łagodniejsze i mniej skłonne do ugryzienia niż te, które trzymają się z daleka. Pamiętajmy jednak, że to właśnie te chętne do zabawy i łagodne psy, często przewracają dzieci podczas radosnego powitania, co rodzice niejednokrotnie błędnie odbierają jako agresję. Pamiętajmy też, że pies, który już kiedyś ugryzł (np. podczas karmienia, zabiegów pielęgnacyjnych), z pewnością łatwiej ukąsi ponownie niż taki, który dotąd tego nie zrobił.

Kiedy spotkamy psa, a tym bardziej takiego z którym chcielibyśmy się przywitać, to nie podchodźmy do niego blisko. Stańmy w odległości kilku kroków, raczej bokiem niż frontem do niego i nie patrzmy mu prosto w oczy. Poczekajmy aż pies sam zbliży się do nas, okrąży nas i obwącha. Nasza postawa jest dla psa sygnałem nieagresji oraz zachętą do bezkolizyjnego wyminięcia się lub przywitania. Jeśli nieznajomy pies nie odwzajemni naszych zabiegów, to znaczy, że nie ma ochoty na poufałość. Nie możemy być więc natrętni i podchodzić mimo wszystko do takiego psa. Gdy pies jednak podejdzie i nie jest spięty, można mu podsunąć do powąchania swoją dłoń, którą należy przy tym trzymać nisko i w żadnym razie nie ponad psią głową, gdyż wtedy uzna ten ruch za próbę dominacji. Nieznane psy najlepiej poklepywać tylko z boku po klatce piersiowej, lub pogłaskać pod brodą.

Szczeniaka można nauczyć, by w zabawie i podczas powitań nie używał zębów (tzw. nauka „miękkiego pyska”, „hamowanego gryzienia”). Psa bojącego się ludzi lub ich określonych zachowań, można do nich przyzwyczaić, by czuł się pewniej i ze strachu nie reagował agresją. Nie ma jednak gwarancji, że pies nigdy nie ugryzie, tak jak nie ma gwarancji, że nigdy nie spadniemy ze schodów. Powinniśmy za to dobrze poznać swoje własne psy, by wiedzieć, czego się po nich spodziewać. Poznajmy więc, co dla psa jest dyskomfortem i wywołuje reakcje obronne, jak radzi sobie w różnych (szczególnie trudnych) sytuacjach (np. witając obcych, pilnując terenu lub rzeczy, w otoczeniu bawiących się dzieci lub przy innych psach), gdzie są granice jego cierpliwości, oraz czy w sytuacji zagrożenia pies warczy, czy atakuje bez ostrzeżenia, a gdy atakuje, to czy rani do krwi, czy tylko odstrasza i lekko chwyta zębami lub kłapie w powietrzu.

Działania wychowawcze w przypadku osób (w tym dzieci) z fobią do psów, powinny skupiać się na trzech podstawowych kwestiach. Należy dać im poczucie, że mają prawo się bać, że strach jest normalny i każdy w jakimś stopniu się boi, oraz nauczyć ich, jak mają sobie z tym lękiem radzić. Jednak aby skutecznie pomóc takim ludziom, najpierw sami musimy zaakceptować normalność takiego lęku oraz fakt, że inni mają prawo się bać (nawet jeśli wydaje się nam to niezrozumiałe). W przypadku dzieci, musimy te informacje przekazać dziecku i wesprzeć je w tej trudnej emocjonalnie sytuacji, a dopiero potem zastanowić się, jak mu pomóc. Zamiast najczęściej padających w takich sytuacjach słów np.: „Nie bój się, to taki mały piesek, który nic ci nie zrobi”, powiedzmy „Widzę, że się boisz tego psa, ale to normalne, niektórzy boją się zwierząt. Jestem przy tobie”.

Nie dajmy się ponosić emocjomi nie popadajmy w dogofobię. Najprostszym rozwiązaniem jest zmiana naszego podejścia do psów. Zaradzić temu może także rzetelna edukacja społeczeństwa w tym względzie, np. wprowadzając lekcje w szkole, uczące jak należy właściwie zachowywać się wobec zwierząt. Gdy jednak fobia nas już dopadła i nie chce się z nami rozstać – wtedy najlepiej poszukać porady specjalisty.

Tagi artykułu: