Poród u suki zaczyna się przeważnie w 63 dniu ciąży, choć zdarzają się nieznaczne odchylenia. W tym czasie suka powinna przebywać w swoim kojcu i zabronione jest wprowadzanie jakichkolwiek zmian w jej pobliżu, gdyż to mogłoby niepotrzebnie ją zestresować. Niektóre suczki same sobie budują gniazdo przed porodem, nie wolno jej w tym przeszkadzasz, wśród niektórych ras jest to całkowicie normalne zachowanie. Nie powinno się również dawać ciężarnej suki, która lada moment ma rodzić żadnej obcej osobie, a jeśli obawiamy się, że możemy sobie nie poradzić podczas przychodzenia szczeniąt na świat, to powinniśmy skorzystać z pomocy weterynarza albo doświadczonego hodowcy.
Dzięki specjalnej budowie dróg rodnych u suk komplikacje podczas porodu zdarzają się bardzo rzadko, mało, kiedy konieczna jest interwencja człowieka, ale oczywiście i na taką ewentualność trzeba być przygotowanym, dlatego w zasięgu ręki powinny się znaleźć ligniny, środek dezynfekujący, nici, nożyczki do przecięcia pępowiny oraz ręczniki. Oznakami zbliżającego się porodu są:
- gromadzenie się mleka w sutkach;
- mocny obrzęk sromu;
- napięcie gruczołów mlecznych;
- opadnięcie brzucha oraz zapadnięcie się boków;
- wyraźny niepokój suki;
- całkowity brak apetytu;
- bardzo charakterystyczna jest zmiana temperatury ciała, która najpierw spada, aż do 37 °C i gwałtownie wzrasta do 38, 5 °C;
- pojawienie się w szparze sromowej śluzowatej wydzieliny, czyli rozpuszczony czop śluzowy, który zatykał ujście szyjki macicy i w ten sposób ochraniał płody.
Pierwszy etap porodu u suki przeważnie trwa około ośmiu godzin, wtedy właśnie zaczynają się pojawiać pierwsze bóle porodowe, czyli skurcze macicy. W trakcie tego odczuwalnego przez sukę bólu jest ona niespokojna, nerwowo się kręci po domu, czasami piszczy, drapie swoje posłanie, przygląda się swojemu brzuchowi, a także może odczuwać potrzebę wyjścia na spacer albo może popuszczać mocz i kał.
Kolejna faza, czyli druga to rodzenie płodów. Suka wtedy przybiera pozycję leżącą, zazwyczaj na boku lub w przysiadzie i bardzo mocno prze, wtedy przychodzi na świat pierwsze szczenię, które owinięte jest błonami płodowymi. Suka zazwyczaj sama rozgryza te otaczające malucha błony i pępowinę, ale jeśli tego nie zrobi to trzeba jej pomóc. Takiego wypieranie pierwszego potomka może trwać do sześciu godzin, ale gdy zdarzy się, że będzie to trwać dłużej to konieczne jest natychmiastowe wezwanie weterynarza. Następne szczenięta przychodzą już na świat o wiele krócej w odstępach maksymalnie dwugodzinnych. Są one całkiem głuche i ślepe. Po wyparciu każdego szczeniaka wydala ona także zabarwione na zielono łożysko, konieczne jest sprawdzenie czy zostały wydalone wszystkie łożyska, żeby nie doszło do zakażenia organizmu. Przeważnie suka wydalone łożyska od razu zjada, jest to normalny, naturalny odruch. Każdy nowonarodzony szczeniak powinien zostać przez matkę wylizany i oczyszczony oraz od razu przystawiony do sutka i go ssać. Końcowym już etapem porodu jest wydalenie pozostałych łożysk, jeśli oczywiście nie zostały one wydalone w trakcie rodzenia kolejnych szczeniąt.
Po skończonym porodzie suka powinna odpoczywać, a także powinno się umyć jej srom, zabrudzone krwią sierść i łapy ciepłą wodą. Często jak widzimy jak nasz pupil się męczy chcielibyśmy bardzo mu pomóc, ale jest to wśród psów bardzo naturalna czynność i niepotrzebna jest nasza ingerencja, chyba, że faktycznie zajdzie taka konieczność, jeśli zauważymy następujące problemy:
- szczeniak zablokował się w drogach rodnych albo wychodzi na świat w nieodpowiedniej pozycji np. tylnymi łapkami. Wtedy powinno się przez sterylną gazę chwycić szczenię za skórę i bardzo powoli z wyjątkową ostrożnością pomóc się mu wydostać. Bezwzględnie zabronione jest ciągnięcie psiaka za łapki czy ogonek;
- suka nie interesuje się swoim szczeniaczkiem. W takim przypadku samemu trzeba uwolnić malucha z błon płodowych, a potem na pępowinę zawiązać sterylną nić w odległości około 2 cm od brzuszka i potem ją obciąć nożyczkami powyżej nici. Po skończeniu tych zabiegów trzeba wytrzeć pieska do sucha i spróbować przystawić go do sutka, żeby zaczął ssać, czasami również konieczne jest naciśnięcie sutka, aby popłynęło z niego mleko.
Czasem także, choć niezmiernie rzadko zdarza się, że poród u suki przebiega nieprawidłowo i wtedy od nas zależy życie suki i jej szczeniąt. Jeżeli zauważymy, chociaż jeden z niepokojących objawów to trzeba wtedy koniecznie zawiadomić weterynarza:
- nagły wzrost temperatury, apatia, całkowity brak apetytu oraz pogorszenie stanu ogólnego suki;
- nie wystąpiły objawy porodu, chociaż minęły już 63 dni;
- przerwa pomiędzy wydaleniem kolejnych szczeniąt jest dłuższa niż 2 godziny;
- pojawia się zielono – czarna wydzielina z dróg rodnych;
- szczenię nie rodzi się w ciągu dwóch godzin od odejścia wód płodowych;
- w ciągu dwóch godzin od wystąpienia parcia nie ma żadnego efektu, czyli nie odchodzą wody płodowe, a płód nie zostaje wydalony;
- akcja porodowa zanika, a wiemy, że w brzuchu suki zostały jeszcze płody;
- występują drgawki, a suka staje się bardzo niespokojna, jej kończyny są sztywne, głowa odchylona do tyłu, akcja serca spowolniona, oddech przyspieszony, suczka jest apatyczna i bardzo osłabiona, wtedy może się okazać, że jest to tężyczka poporodowa.
Po skończonym porodzie, szczeniaki zostaną przez matkę oporządzane i nakarmione konieczne jest zapewnienie jej spokoju, musi odpocząć po trudnych przejściach. W późniejszym czasie będzie trzeba wyprowadzić ją na spacer. W pierwszych dniach suczka niezbyt chętnie opuszcza swoje legowisko, nie raz trzeba ją do spacerów po prostu zmusić.
Musi mieć zapewniony stały dostęp do świeżej, czystej wody, a także 3 – 4 razy dziennie podawany pokarm o dużej zawartości białka. W czasie trzech pierwszych tygodni psia rodzinka powinna mieć całkowity spokój. Przez około 2 do 4 tygodni z dróg rodnych naszej suczki będzie się pojawiał lekki wypływ, ale tym nie trzeba się martwić, gdyż jest to całkiem normalne, w ten sposób macica czyści się z wszelkich pozostałości, czyli wód płodowych, wydzieliny błon śluzowych macicy i krwi nazywane lochie. Mają one kolor brudnoczerwony, następnie brązowy, a na samym końcu robią się jaśniejsze. Poród u suki to zarazem dosyć trudne i bolesne przeżycie przede wszystkim dla samego psa, ale dla nas właścicieli to bardzo piękny czas.
Ważne jest, abyśmy nie przeszkadzali w tym cudownym wydarzeniu, ale byli blisko i w razie konieczności pomogli naszej pupilce.