Udostępnij ten artykuł.

Nielegalne walki psów stan obecny w Polsce i na świecie

W dzisiejszych czasach są niestety ludzie, którzy wychowują swoje psy do walk, robiąc z nich istne „maszyny do zabijania”. Nielegalne walki psów to inaczej „psi wrestling” (dog wrestling). Jeśli chodzi o stan obecny w Polsce i na świecie, dotyczący organizacji walk psów, to w większości cywilizowanych krajów są one zakazane. Nie przeszkadza to jednak urządzać nielegalne widowiska, na których psy walczą dla swoich właścicieli nawet o bardzo duże pieniądze. Obecne walki psów traktowane są bowiem jako swego rodzaju hazard, przynoszący wręcz krociowe zyski. W wielu rejonach Azji , Ameryki Łacińskiej , Afryki i Bliskiego Wschodu, takie walki są nie tylko bardzo popularne, jednak niestety także legalne. Z nielegalnych walk psów słyną Stany Zjednoczone Ameryki, gdzie odbywają się one praktycznie w każdym stanie USA. Są też popularne we wszystkich prowincjach sąsiadującej ze Stanami Kanady. Jest to obecnie problem ogólnoświatowy. Także Europa nie jest wolna od tego haniebnego procederu. Nielegalne walki psów odbywają się tu m.in. w Niemczech, Francji, Włoszech, Wielkiej Brytanii, Rosji, a od niedawna także w Polsce. Ostatnimi czasy powstają nawet gry komputerowe z walkami psów. Brytyjscy obrońcy praw zwierząt wysłali sygnał „game over” do zwolenników takiej komputerowej gry „Dogfihting” z USA. Aplikacja polega na wirtualnym trenowaniu psów do krwawych walk, które w trybie on-line można prowadzić z innymi graczami. Można ją ściągnąć na smartfon, telefon komórkowy, netbook lub tablet. Jedynym ograniczeniem jest wiek zaledwie 13 lat (!).

Rasami najczęściej wystawianymi do walk w Europie (też w Polsce) są amstaffy, pitbulle, dogi kanaryjskie, rottweilery oraz ich krzyżówki. W Rosji popularną rasą do walk, jest także owczarek kaukaski.

W niektórych krajach walki psów nadal są kultywowaną wielowiekową tradycją. Dla przykładu, w pakistańskiej prowincji Pendżab, corocznie odbywają się krwawe, choć także tu nielegalne walki psów. Walka odbywa się do momentu, aż jeden z psów wykrwawi się na śmierć, ucieknie z areny, lub zostanie z niej zabrany przez swojego właściciela. Tym ostatnim zależy gł. na prestiżu, dlatego też pieczołowicie przygotowują swoje psy do ringowych potyczek. Pokiereszowane psy nie mogą w tym kraju liczyć po walce na opiekę weterynaryjną.

Walka psów na ulicy

Walka dwóch psów

Bardzo rzadko można przeczytać lub usłyszeć w mediach wzmiankę o tym, że gdzieś wykryto i rozbito organizację nielegalnych walk psów. Niedawno amerykańska policja rozbiła duży gang organizujący walki psów, przy czym śledztwo swoim zasięgiem objęło aż kilka stanów. Chociaż z rąk oprawców uratowano aż 367 psów, to mozolne śledztwo doprowadziło do aresztowania zaledwie kilkunastu osób. Tymczasem wg policji, szajka ta była drugą co do wielkości, spośród wszystkich podobnych grup działających w USA, w całej historii walki z tym krwawym procederem.

W Polsce mamy przepisy o ochronie zwierząt – reguluje je ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (Dz. U. z 1997 r. nr 111, poz. 724, z późn. zm.). Art. 16. ustawy zabrania „wykorzystywania zwierząt w widowiskach i sportach noszących znamiona okrucieństwa, w szczególności zabrania się organizowania walk z udziałem byków, psów, kogutów”. Ponadto, art.1. ust.1. ustawy mówi, że „Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę”. Za nieprzestrzeganie tego prawa w Polsce grożą kary. Zwierzęta źle traktowane mogą być czasowo odebrane właścicielowi lub opiekunowi na podstawie decyzji wójta (burmistrza, prezydenta miasta) właściwego ze względu na miejsce pobytu zwierzęcia, i przekazane schronisku dla zwierząt.W sytuacji gdyby doszło do zabicia, uśmiercenia zwierzęcia, to zachowanie takie podlega karze grzywny (500-100 tys. zł na cel związany z ochroną zwierząt, wskazany przez sąd), karze ograniczenia wolności, albo pozbawienia wolności do lat 2. Tej samej karze podlega ten, kto znęca się nad zwierzęciem. Jeżeli sprawca działa ze szczególnym okrucieństwem, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. W razie skazania za przestępstwo znęcania się nad zwierzęciem, sąd orzeka przepadek zwierzęcia jeżeli sprawca jest jego właścicielem, lub zakaz posiadania zwierząt na czas od 1 roku do 10 lat, tym bardziej, jeśli doszło do skazania za przestępstwo zabicia zwierzęcia.

Za szczególne okrucieństwo uznać należy taką sytuację, gdy zachowanie sprawcy znacznie wykracza poza potrzebę realizacji zamierzonego skutku w postaci odebrania życia zwierzęciu, szczególnie gdy są one całkiem niepotrzebne do osiągnięcia tego skutku. Sama ustawa o ochronie zwierząt definiuje pojęcie "szczególnego okrucieństwa zabijającego zwierzę", jako przedsięwzięcie przez sprawcę działań charakteryzujących się drastycznością form i metod zadawania śmierci, a zwłaszcza zadawanie śmierci w sposób powolny, obliczony z premedytacją na zwiększenie rozmiaru cierpień i czasu ich trwania (np. w przypadku nielegalnych walk psów).

Obroża dla psa

Stara ozdobna obroża dla psa bojowego

Nie odstrasza to jednak amatorów psich walk, które mimo że nielegalne, cieszą się rosnącą popularnością, szczególnie wśród przestępczych środowisk mafijnych. Wysokie wyroki i kary za ten proceder powinny być standardem, bo ustawa o ochronie zwierząt daje takie możliwości. Tymczasem polskie sądy wykazują się niestety dużą pobłażliwością w stosunku do sprawców i uczestników takich przestępstw. Problemem jest także postawa policjantów, którzy wzywani do incydentów zazwyczaj nie podejmują działań, do których są zobligowani ustawą i zwykle zachowują bierną postawę, przyzwalając tym samym na dalsze bestialskie zachowania. Policja nie chcąc się należycie angażować w sprawy związane z ochroną praw zwierząt, często wykazuje przy tym brak znajomości w/wym. ustawy. Chociaż to właśnie oni powinni być pierwszą linią obrony w sytuacjach zagrożenia życia lub zdrowia zwierzęcia.

 

O tym, że trzeba z tym walczyć mówi się dopiero, gdy ktoś wpadnie przypadkowo na trop nielegalnych walk. Tak było np. w kwietniu 2013 r. na obrzeżach Siedlec. O rozgrywającej się walce psów anonimowo powiadomiono oficera komendy miejskiej policji. Przybyły patrol natknął się na walkę amstaffów i aresztował większość uczestników, w tym właściciela jednego z psów. Podobne walki organizował wcześniej w lasach pod Opolem międzynarodowy gang złodziei luksusowych samochodów. W czasie rozbicia tej grupy (w 2002 r.), policja przechwyciła kasety wideo z nagranymi walkami psów i ich tresurą. Jednak świadkowie zniknęli, dlatego też w 2004 r. śledztwo zawieszono, a w 2005 r. umorzono je z powodu niewykrycia sprawców. Takie sprawy strasznie trudno doprowadzić do końca. Zwykle towarzyszy im atmosfera zastraszenia, świadkowie nie chcą zeznawać, nie można schwytać głównego organizatora lub organizatorów walk, a sama sprawa ulega przedawnieniu po 5 latach. Za to trenerzy walczących bulterierów i mastiffów prześcigają się w wynajdowaniu patentów na omijanie surowego prawa i ewentualnego wykrycia.

Organizowane w Polsce nielegalne walki psów z oczywistych względów są bardzo utajnione i rzadko kiedy wychodzą na światło dzienne, jest też bardzo niewiele informacji na ich temat, więc trudno ocenić ich skalę. Od czasu do czasu pojawiają się tylko jakieś sygnały, ślady, informacje, że gdzieś prowadzone są walki psów. Jednak złapanie jest bardzo trudne, bo jeśli takie walki są organizowane, to w grę wchodzą duże pieniądze (walki są obstawiane bardzo dużymi sumami pieniędzy, to hazard), wszystko objęte jest tajemnicą, a wszelkie ślady procederu są od razu skrzętnie zacierane. Ciała martwych psów są utylizowane lub porzucane w niedostępnych i nieuczęszczanych miejscach.

Tak wygląda pies po walce psów

Zdjęcie psa biorącego udział w walce psów

Nielegalne walki psów (tzw. nielegalne ustawki walk psów) są organizowane na obrzeżach dużych miast. Miejsca takie zwykle są podobne i mają pewne cechy wspólne – leśna polana, ewentualnie podwórko otoczone grubym i wysokim murem, w dużej odległości od sąsiadów, by nikt nie usłyszał pisków i skowytu. Dopuszczana jest jedynie grupa zaufanych i bogatych ludzi oraz psy walczące na śmierć i życie. Ten który przegrał walkę, a jeszcze żyje (nie został zagryziony), jest porzucany np. gdzieś w lesie na powolną śmierć. Czasem „z litości” jest dobijany przez właściciela. Walki trudno namierzyć, bo nie odbywają się w tym samym miejscu i zostają po nich jedynie ślady krwi. Policja mimo dobrych instrumentów prawnych, wciąż nie jest w stanie skutecznie przeciwdziałać temu procederowi. Za organizację nielegalnych walk psów są odpowiedzialne głównie mafijne organizacje przestępcze, rzadziej amatorzy. Liczba nielegalnych walk psów systematycznie rośnie. Posiadanie niebezpiecznego psa stało się obecnie wyznacznikiem statusu jego właściciela.

Cena psa bojowego z dobrym rodowodem może przekroczyć nawet kwotę 10 tys. euro. Przestępcy organizują nielegalne hodowle psów do walk. Niedawno straż miejska w Otwocku pod Warszawą odkryła taką nielegalną hodowlę amstaffów i pittbuli. Psy uwiązane na krowich łańcuchach i bez wody, karmione były padliną i wykazywały agresję wobec siebie. Nielegalna hodowla działała prawie 10 lat.

Życie psów do walk jest gehenną, a potworny koniec ich życia jest dla nich właściwie wybawieniem. Psy używane do walk są trzymane w klatkach albo na ciężkich łańcuchach, często bez dostępu światła, bez wody i głodzone, tresowane biciem. Właściciel co jakiś czas wrzuca im do zagryzienia bezpańskie psy i inne zwierzęta. Są faszerowane sterydami i poddawane morderczym treningom. „Najlepsze” psy są krzyżowane w bliskim pokrewieństwie i selekcjonowane na obecność cech gameness (cechy odpowiedzialne za utratę instynktu samozachowawczego i niepohamowaną wolę walki). Obcina się im uszy, by nie poobgryzały ich sobie w walce. Do treningu podrzuca się innego psa jako tzw. wabik (rosły kundel lub częściej pies rasy bojowej). Jest to swoista rozgrzewka przed walką, mająca za zadanie wzbudzenie agresji i motywacji u psa przeznaczonego do walk. Zwykle „pies wabik” (pies „do treningu”, fantom) jest bezbronny i nieofensywny, o czym może świadczyć np. późniejszy brak ran kąsanych u zagryzionego fantoma. Jednak by się w razie czego nie bronił, czasem wiąże się (pęta) fantomowi łapy na wysokości przegubów (np. przednią prawą z tylną lewą), przez co ma ograniczone ruchy, nie może się bronić i nie uszkodzi właściwego psa do walk. Do takiego treningu zwykle przeznacza się schwytane bezpańskie psy, psy porwane (najczęściej kradną do tego psy ras bojowych, gł. amstaffy i rotweillery), lub psy celowo zabierane ze schronisk dla bezdomnych zwierząt. Życie psów do walk trwa bardzo krótko, często jedynie do pierwszej walki.

Nielegalne walki psów na śmierć i życie

Walka dwóch psów

Oskarżeni których udało się schwytać i skutecznie postawić im zarzut znęcania się nad zwierzętami, formalnie podlegają osądzeniu i skazaniu. Często jednak w warunkach polskich śledztwa są zawieszane lub umarzane, gdyż świadkowie są zastraszani i boją się zeznawać. Ponadto, prokuratorom zwykle nie udaje się dotrzeć do głównych organizatorów, a chwytani są tylko szeregowi przestępcy. Do nielegalnych walk psów często wystawiane są zwierzęta kradzione, co dodatkowo utrudnia śledztwo.

Nie ma statystyk dotyczących skali nielegalnego procederu. Także policja nie prowadzi statystyk wykrywanych walk psów, nie posiada też zespołów, które by się specjalizowały i zajmowały takim procederem. Reaguje po prostu na każde tego typu wezwanie, nie prowadząc szerszych, a więc i skuteczniejszych działań w tym kierunku. Walkę z nielegalnymi walkami psów w Polsce prowadzą też organizacje pro zwierzęce m.in. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami TOZ, Stowarzyszenie „Empatia” i „Animals”, natomiast poza granicami naszego kraju m.in.: Kennel Club, Dogs Trust i RSPCA. Jednak jak na razie, ani policja, ani obrońcy zwierząt nie są w stanie skutecznie przeciwdziałać temu procederowi.

Tagi artykułu: