Zwierzęta od pradziejów były towarzyszami ludzi, nie powinno, więc dziwić to, że po dziś dzień ich wizerunki są obecne w kulturze i sztuce. Psy spośród wszystkich zwierząt mają wyjątkową rolę, najwierniejszego przyjaciela człowieka, są także często obrazowane i opisywane ze względu na swą urodę, inteligencję i szczególne cechy charakteru.
Jedne z pierwszych zachowanych do dzisiaj psich wizerunków odnaleźć możemy na malowidłach naskalnych z okresu późnego paleolitu w jaskiniach franko- kantabryjskich. Różnią się te malowidła od tych znanych z jaskiń Altamiry czy Lascaux, narysowane są o wiele bardziej schematycznie, w iście reporterskim stylu, przedstawiają rozmaite scenki rodzajowe z udziałem ludzi i mnóstwa zwierząt a wśród nich psów pomagających w polowaniu. Podobne motywy możemy zauważyć w sztuce pramieszkańców Skandynawii, ale przede wszystkim ludów zamieszkujących Bałkany i wybrzeże Morza Śródziemnego.
Jeżeli więc znaleźliśmy się już w rejonie śródziemnomorskim przenieśmy się do Starożytności gdzie wizerunków psa, jako zwierzęcia całkowicie już udomowionego było niemało. W wierzeniach staroegipskich Anubis, bóg zmarłych i patron balsamistów ma głowę psa, zarys psiego pyska był natomiast jednym ze znaków hieroglificznych.
W sztuce greckiej możemy podziwiać marmurowy posąg psa strzegącego Artemidy, pochodzący z V wieku p.n.e., częstym natomiast motywem występującym na wazach greckich był Cerber, trzygłowy pies pilnujący wrót Hadesu. Z czasów rzymskich do dnia dzisiejszego zachowała się mozaika w domostwie w Pompejach przedstawiająca uchwyconego w dynamicznej pozie psa i napis „cave canem” – uważaj na psa. Nie tylko śródziemnomorskie, ale i kultury reszty świata w wytworach plastycznych czciły psią urodę, odwagę i wierność.
W Japonii najczęściej uwiecznianą rasą była Akita, kosztownymi miniaturkami obdarowywano młodych małżonków, Akicie stawiano również posągi i uwieczniano na portretach.
Pekińczyki i mopsiki w Chinach w formie figurki z porcelany były popularnym prezentem. Piękne wizerunki chartów saluki na perskich miniaturach do dzisiaj inspirują artystów, zapewne oglądał je mistrz Szancer będący jednym ze znamienitszych polskich ilustratorów książek. Spod jego ręki to wyszły niezapomniane ilustracje do choćby „Pana Tadeusza” czy baśni Andersena, w których znajdowały się pełne wdzięku smukłe postacie psów. Gdyby prześledzić dzieje malarstwa europejskiego psy, jako towarzysz człowieka często zdobywały uznanie w oczach malarza.
Jednym z najwdzięczniejszych psich modeli jest malutki piesek, prawdopodobnie wywodzący się z rasy będącej przodkiem gryfonika, uwieczniony przez niderlandzkiego malarza Jana van Eycka na obrazie „Małżeństwo Arnolfinich”. W oczach pieska widzimy miłość, wierność, oddanie, zadowolenie i pogodę dobrze traktowanego zwierzęcia.
Często portretowanymi rasami są np. bolończyki, Tycjan umieścił go śpiącego u stóp Wenus z Urbino, mopsa Goya sportretował go u stóp Marquesy Pontejos, zaś Diego Velazquez uwiecznił potężnie zbudowane hiszpańskie mastify, ulubieńców rodziny królewskiej. Zdarza się, że ustalenie daty powstania obrazu i uwiecznionego na nim wizerunku psa pozwala uszczegółowić proces kształtowania się danej rasy. Oglądając ryciny Albrechta Durera i późniejsze obrazy Rembrandta możemy prześledzić formowanie się rasy, jaką jest sznaucer. We frywolnych czasach rokoka malutki, słodki piesek był często portretowany ze swą właścicielką. W Muzeum Narodowym w Warszawie każdy zwiedzający może obejrzeć płótno Nicolasa de Largillierre'a "Portret damy z pieskiem i małpką", przedstawia ono piękną, strojną, uchwyconą w naturalnej pozie damę trzymającą na kolanach ciemno umaszczonego, pełnego energii pieska.
Jeżeli zaś już mowa o ruchliwych, energicznych pieskach nie sposób pominąć rewolucyjnego dla dziejów sztuki obrazu „Dynamizm psa na smyczy”, pędzla pioniera futuryzmu Giacomo Balla. Zwierzę jest pokazane przez artystę w kolejnych fazach ruchu, przypomina trochę nałożone na siebie klatki filmu.
Przez polskich artystów pies traktowany był z czułością i szacunkiem. Psie wizerunki na płótnach Artura Grottgera, Józefa Chełmońskiego, Juliusza Kossaka przypominają, że pies jest nieodłącznym i ważnym elementem pejzażu polskiej wsi. Jerzy Duda – Gracz, współczesny polski malarz na płótnie „Golgota Jasnogórska” przedstawił w swym niepowtarzalnym stylu upadającego Chrystusa i wpatrującego się w niego smutnymi, rozumnymi oczami szarego mieszańca. Oprócz licznych wizerunków psów w sztukach plastycznych także twórcy literatury i filmu umieszczają je w gronie swoich bohaterów. Szczególną rolę odgrywają te zwierzęta w literaturze dziecięcej. Puc, Bursztyn, Ferdynand Wspaniały to bohaterowie naszego dzieciństwa.
Pies w literaturze najczęściej uosabiał pozytywne cechy takie jak mądrość, ciekawość świata i oczywiście wierność i lojalność. Niewątpliwie obdarzone tymi zaletami były dwa niezapomniane powieściowe psy – Lessie i Lampo.
- Lessie, suczka owczarka szkockiego, sprzedana i oddzielona od synka kochającej ją rodziny po długiej i wyczerpującej wędrówce wraca do opiekunów. Moment, kiedy rodzice w końcu zrozumieli, że przywiązanie do psa nie jest kaprysem dziecka i za pomocą niewielkiego podstępu odkupują go z powrotem, chyba każdemu wycisnął łzy z oczu.
- Gdy zaś Lampo bohater powieści Romana Pisarskiego „O psie, który jeździł koleją”, pies pełen niezależności i inteligencji ginie ratując córeczkę zawiadowcy stacji wzruszenie sięga zenitu.
- Na trochę inną płaszczyznę uczuć kieruje nas Jack London kreśląc pełne szlachetności postacie Białego Kła i Bucka z powieści „Zew krwi”. London mistrzowsko zagłębia się w psią psychikę, jego powieści powinny być lekturą obowiązkową każdego „psiarza”.
Oczywiście każdego miłośnika psów nie trzeba przekonywać, że są one urodzonymi aktorami, pełne czułości spojrzenie może wszak oznaczać – bardzo cię kocham –jak również – czy dostanę ulubiony smakołyk?
- Ekranizacje powieści o Lessie biły rekordy kasowe, przygody psa Cywila i Szarika z „Czterech pancernych” śledziła cała Polska.
- Prawdziwą psią gwiazdą był owczarek niemiecki Rin Tin Tin, zagrał w 25 filmach i dwóch serialach,
- współcześni gwiazdorzy to bernardyn długowłosy Beethoven,
- a także pełne życia postacie z kreskówek, czyli Scoobi Doo, disnejowski Pluto i nasz rodzimy Reksio.
Ze sztuki wysokiej płynnie przeszliśmy do sztuki popularnej i przy tej okazji warto nadmienić, że każdy właściciel psa może zostać artystą fotografikiem portretując swego podopiecznego, wystarczą do tego aparat, odrobina cierpliwości i refleksu w uchwyceniu ciekawego momentu życia naszego czworonoga.