Rekuperator, czyli maszyna na psie odchody, z wyglądu przypomina nieco automat do gier i pełni – o dziwo – podobne funkcje. Za każdym razem kiedy właściciel wrzuci do maszyny psią kupę i pociągnie za wajchę, może spodziewać się nagrody! Oczywiście nie ma tak łatwo. Nagroda trafi w ręce szczęśliwca dopiero wówczas, kiedy na urządzeniu pojawi się rząd trzech takich samych obrazków. Jeżeli tak się stanie, to znaczy, że wygraliśmy piłeczkę lub gryzak dla naszego pieska.
Pierwszy rekuperator stanął w Polsce 15 października przy wybiegu dla psów na os. Chrobrego. Maszyna została skonstruowana w ramach warsztatów „Think Blue” organizowanych przez niemiecką spółkę Volkswagen. W czasie warsztatów zbudowano również rower przeciwsłoneczny oraz barometr nastrojów, jednak internauci jednogłośnie zdecydowali, że to psi rekuperator stanie na poznańskich ulicach. Przemówił głos rozsądku, ciekawość czy może pragnienie oczyszczenia ulic z psich kup? Cokolwiek by to nie było, możemy mieć pewność, że część właścicieli chętnie zmieni nawyki – jeżeli nie z potrzeby serca, to chociażby z chęci wygrania drobnych nagród.
Wady
Maszynę można jednak bardzo łatwo oszukać. Wystarczy, że wrzucimy do środka cokolwiek innego, aby wziąć udział w loterii i zdobyć szansę na wygranie nagrody. Projektanci mają jednak nadzieję, że Poznaniacy okażą się na tyle rozsądni, że nie zabiorą właścicielom psów szansy uhonorowania ich pupili.
Podobne urządzenia mają w niedługim czasie stanąć na ulicach Gdańska i Torunia – o ile projekt w ogóle wypali. Póki co pomysłodawcy pilnie przyglądają się maszynie i oceniają, czy projekt ma szansę wypalić.
A oto opinia znaleziona na jednej ze stron internetowych:
Właśnie wróciłam z wybiegu dla psów, przy którym postawiona została maszyna. Oczywiście już nie działała. Znajduję się przy dróżce dla pieszych na zewnątrz wybiegu tak więc każdy kto przechodzi obok musi pociągnąć za "drążek" od maszyny nawet nie czytając do czego jest przeznaczona. Grupy dzieci a nawet dorośli ! SIC!!! Inicjatywa jak najbardziej zacna ale może gdyby maszyna znajdowała się wewnątrz to służyłaby swojemu przeznaczeniu a osoby przebywające na wybiegu odstraszałyby właśnie takie osoby, które nie mogą przejść obok nie ciągnąć "drążka" - czy to taka fajna zabawa ? pozostawiam do refleksji...
Cóż, wystarczy trochę wyobraźni, aby wszystkim żyło się lepiej.
Kontrowersje
Niektórzy właściciele psów nie podzielają entuzjazmu twórców projektu, sądząc, że sprzątanie po psie jest obowiązkiem opiekuna i w żadnym wypadku nie powinno być nagradzane. Jest w tym bardzo dużo racji, niemniej trudno kogokolwiek zmusić do respektowania przepisów. Zbieranie psich odchodów do torebki nie jest niczym trudnym, co nie zmienia faktu, że zaledwie niewielki odsetek osób przyznaje się do praktykowania tego zwyczaju. Naszym zdaniem zdecydowanie lepszym motywatorem byłoby nakładanie na niesfornych właścicieli mandatów karnych. Według taryfikatora straży miejskiej maksymalna wysokość mandatu nie przekracza pięciuset złotych. Co więcej, mandat można dostać nawet za brak torebki na odchody. Do usunięcia nieczystości można wykorzystać: papierowe torebki, kawałka gazety, papierowe ręczniki etc. Papierowy pakunek można bez obaw wrzucić do pojemnika na nieczystości, bądź – szczelnie owinąwszy w folię – kosza na śmieci.
źródło zdjęcia Naszemiasto.pl