Udostępnij ten artykuł.

Zdziczałe psy

W naszych działaniach kierujemy się logiką, bo przecież wiemy wiele o zwierzętach ich życiu. Jak jednak zmiany otoczenia rozwój miast, udomowienie wpływają na ich zachowanie i obyczaje? Te same zwierzęta zupełnie inaczej zachowywały się kiedyś na wolności a teraz ich zachowania są różne i nie da się ich sklasyfikować.


dziki pies dingo

Nie wszystkie psy zostały udomowione i żyją razem z ludźmi. Na całym świecie psy tworzą. większe lub mniejsze społeczności. Zdziczałe psy często trzymają się w małych grupach i żywią się na śmietnikach i żebrzą.  Zwykle trzymają się blisko ludzkich osad. To cena, jaką zapłaciły za udomowienie. Mogą być niebezpieczne i są zagrożeniem dla zwierząt mieszkających w lesie. Dlatego takie psy zostają wyłapywane i umieszczane w schroniskach. Zawsze to jakaś szansa na nowe życie.

Czasami wybierają tez drogę samotnika wałęsającego się po mieście. Należy być bardzo ostrożnym taki pies nie zawsze przed nami ucieknie niektóre osobniki są silne i zdesperowane. W żadnym wypadku nie należy zaczepiać takiego psa. Sytuację najlepiej zgłosić straży miejskiej. Nasz pies podczas przypadkowego spotkania może być brutalnie potraktowany. Inna sprawa to choroby, dlatego lepiej trzymać w takiej sytuacji naszego psa na smyczy, co powinno zniechęcić napotkanego przypadkowo intruza.

Zdziczała grupa tworzy pewną hierarchię, ale nie jest ona uporządkowana. W innej grupie ten sam pies zajmie zupełnie inne miejsce.  I jak zrozumieć zasady panujące w takim stadzie?

Jak to wygląda w innych krajach?

W tropikach ten problem występuje na większą skalę. Takie psie społeczność są pod różnymi nazwami pariah i pye w Indiach a canaan dog w Izraelu, albo wiejski pies afrykański. Pies australijski dingo prawdziwie dziki pies pochodzi od psa domowego. Psy dingo to psy kolonistów, które uciekły do buszu tworzą stado, które z czasem się powiększało.

Psy pozbawione konkurencji stały się dominującymi drapieżnikami. Dzięki temu wytworzyły różne sposoby na życie.  Jedne psy wybrały samotne życie myśliwego, ale poza sezonem rozrodczym zaś inne żyją w małych grupach nie większych niż kilkanaście psów.


Udomowienie odbiło piętno na całej rasie psów. Nie ma mowy o porównywaniu zachowań dzikich wilków z psami.

 

W takich stadach psów dochodzi do walk o pożywienie, którego nie można podzielić. Ciężarne suki opuszczają stado, aby powrócić z odchowaną młodzieżą będącą w stanie się obronić. Samce nie opiekują się szczeniakami, co jest nie do pomyślenia w stadzie wilków gdzie młode wilczki dogląda sam przywódca stada.

Zdziczałe psy z Bengalu doskonale żyją razem z ludźmi i nikogo nie dziwi leżący pies przed wejściem do czyjegoś domu. Nie jest to przyjaźń, ale wzajemne się tolerowanie. Psy czasami dostają jakieś resztki do jedzenia.

Psy nie tworzą grup i działają w pojedynkę w zasadzie są na utrzymaniu ludzi. Zachowują jednak duże przywiązanie do terytorium i będą go bronić przed innymi psami. Życie psa zdziczałego w grupie jest odmienne od życia w wilczym stadzie. Rytuały dominacji nie są stosowane. Samice tolerują się nawet w rui. Najstarsza para, która wielokrotnie miała już potomstwo agresywnie zachowuje się w stosunku do samców bez partnerki.  Być może to strach o własną pozycję i młode szczenięta doprowadza do takiego zachowania. Najstarszy samiec widzi potencjalne zagrożenie swojej pozycji i utratę samicy.

bezpańskie dzikie psy

Zdziczałe psy nie są tak stanowcze w konfrontacji między grupami. Wilki starają się nawzajem unikać, gdyż konfrontacja oko w oko zwykle kończy się walką. Zdziczałe psy po sprzeczce wracają na własne terytorium. Nie zależy im na przegonieniu konkurencji. Nasza ingerencja i udomowienie zmienia psa zupełnie, dlatego teoria o dominacji w stadzie nie zawsze się sprawdza. Dominacja zależy od sytuacji.

Udomowione zdziczałe psy da się łatwiej resocjalizować i na nowo wychować. Stwierdzono wielokrotnie, że agresywny pies wykazujący cechy dominacji umieszczony w grupie dobrze wychowanych psów przechodzi socjalizację przemianę i po agresji nie ma śladu. Dostajemy innego psa, który się odnalazł. Jest to dowód jak ogromny wpływ ma otoczenie na wychowanie. Bardzo wiele zależy od nas jak my go wychowujemy.

Nasze długie przemówienia są dla niego bełkotem, gdyż jest w stanie zrozumieć niektóre rozkazy i polecenia. Reszta to potok słów, których nie rozumie i go drażnią. Nasze negatywne emocje (płacz, krzyk, złość itd..) są szczególnie mocno odbierane. Pies nie mogąc rozładować naszego napięcia sam staje się nerwowy.

Nasze postępowanie może wykreować psa idealnego lub znerwicowanego tchórza, żebraka, domokrążcę, uciekiniera lub agresywnego dominanta, która sam podejmie się próby uporządkowania zaistniałej sytuacji w stadzie.

Jaka jest recepta na dobre wychowanie?

Normalność, spokój, stanowczość, miłość, pochwały. Nie zdarzyło mi się spotkać agresywnego psa w zdrowej rodzinie. Pies nie jest lekarstwem na stresujące życie. Może nam pomagać, ale jeśli przedawkujemy emocje odbije się to na psychice psa. „Jaki pies taki pan”. Czy nasze cechy tak silnie odbijają się w naszym domowym przyjacielu? Nikt tego nie udowodnił, ale coś w tym jest.  

Autor. CM

sklep zoologiczny

Tagi artykułu: