Wczoraj pracowałem z pewnym psem rasy Beagle. Muszę powiedzieć, że było to ciekawe doświadczenie, bo w przeciwieństwie do znaczącej większości psów ten nie był zbytnio zainteresowany smakołykami w trakcie spaceru. Największą frajdą dla niego było swobodne węszenie :)