Bezpańskie psy na Wyspie Sobieszewskiej

Mieszkańcy gdańskiej Wyspy Sobieszewskiej od jakiegoś czasu skarżą się na wzrastającą liczbę bezpańskich psów błąkających się po odległym od miasta osiedlu. Właściciele psów często porzucają tam czworonogi, mając nadzieję, że te nie znajdą drogi powrotnej do domu. Niektóre z nich są bardzo agresywne – zagryzają zwierzęta i atakują ludzi.

Wyspa Sobieszewska wydaje się „idealnym” miejscem do pozbycia się niechcianego zwierzaka – wystarczy odjechać poza ścisłe centrum wyspy i porzucić czworonoga na terenach zielonych. Większość właścicieli szybko wyrzuca psy z auta i odjeżdża w nieznanym kierunku. Trudno zahamować ten proceder, gdyż sprawcy są praktycznie niewykrywalni. Jedynym wyjściem z sytuacji jest nałożenie na właścicieli obowiązku czipowania psów, a do tego nam bardzo daleko. 

Mieszkańcy osiedla obawiają się nie tylko o zdrowie swoje, ale także swoich najbliższych. Wielokrotnie zdarzało się, że psy podchodziły do przedszkoli i szkół na niebezpiecznie bliskie odległości. Zdarza się także, że czworonogi łączą się w watahy i atakują stada zwierząt gospodarskich. Grozę sytuacji potęguje fakt, że porzucone zwierzęta bardzo szybko się rozmnażają.

Zobacz także: